Powrót i hybryda...

Witajcie!
Dzisiaj totalnie nietypowo. Najpierw powiem co nieco o moim nagłym zniknięciu z blogowego życia. . .Bowiem wszystko spowodowane jest pracą. Siedzę tam często po 12h dziennie i uwierzcie mi, nie mam czasu (ani nawet OCHOTY) by zrobić coś "koło swoich paznokci" :( jest to strasznie smutne, a stan pazurków woła o pomstę do nieba!! Jednak ostatnio nie wytrzymałam i zaczęłam eksperymentować z hybrydą (a jeszcze przed wakacjami - jak robiłam pazurki mamie zarzekałam się że u mnie hybryd nie będzie) hehe :))

Do mojego zdobienia użyłam hybrydy firmy Tifton zakupionej na allegro.
Kolorki są wspaniałe, napigmentowane odpowiednio i bardzo dobrej jakości. Cena także jest na +, gdyż za buteleczkę 5ml płacimy jakieś 12zł. Ja swoje hybrydy utwardzam lampą LED a do zdobienia użyłam naklejek wodnych (by było szybciej). Pod naklejkami oczywiście zaaplikowałam białą hybrydę. Niestety moje paznokcie (jak mniemam) są za tłuste, albo moja praca jest dla nich zbyt destrukcyjna i już po 5 dniach musiałam je ściągnąć a w zasadzie to same odpadły tak szybko jak je zrobiłam (płatami). A w porównaniu napiszę, że u mojej mamy ta sama marka wytrzymuje nawet miesiąc ;p więc jest to dowód, że wszystko zależy od paznokci. Mojej siostrze nie wytrzymują tygodnia tak samo jak mnie co nas smuci :/





I jak, nosiłybyście takie hybrydy czy nie bardzo ? :)

Buziaki, mam nadzieję że o mnie pamiętacie !!!

Paaa!
Marlena